Szukaj na tym blogu

wtorek, 1 lutego 2011

Grzeszna potrawa, za to wino grzechu nie warte


„To smak i sekret grzechu”. Tak spaghetti alla puttanesca opisał w swojej książce „Kuchnia erotyczna” Tadeusz Olszański. 
Niewiele słów, a ile zachęty do tego, aby spróbować słynnej neapolitańskiej potrawy. Co to danie ma wspólnego z występkiem? Przede wszystkim nazwę. Bowiem puttana to po włosku dziwka, delikatnie mówiąc. Jak czytamy we wspomnianej książce, „Ten nowy sposób przyrządzania makaronu wymyśliły panie lekkich obyczajów, ale wysokiej klasy. Nikt nie zliczy we Włoszech sposobów przyrządzania makaronu, jest ich mnóstwo, lecz ten zdecydowanie się wyróżnia ostrym, podniecającym smakiem, bo nie brakuje w nim czosnku, ostrej papryki, kaparów i anchois!”.
Z myślą o tej potrawie wstąpiłem do znajdującego się na osiedlu sklepu z winem. Sklepu dobrze zaopatrzonego i z w miarę przeszkolonym personelem. Jednak się jak się okazało, określenie „w miarę” okazało się sporą przesadą. Po opisaniu sprzedawcy potrawy, którą chciałem zrobić, poprosiłem o pomoc w doborze wina. Chciałem wziąć jakieś portugalskie, bo wiem, że mają dobre. Ale zostałem namówiony na włoskie. Zgodziłem się. W końcu potrawa też z tego kraju, pomyślałem. Wyszedłem ze sklepu z butelką Montepulciano d’Abruzzo firmy Dragani.
I to był błąd.
Danie rzeczywiście było warte grzechu. Za to wino – beznadziejne. Choć według producenta idealnie pasuje do takich mocnych, aromatycznych dań, w ogóle się nie sprawdziło. Płaskie i zbyt kwaskowe, pozostawiało w ustach mało przyjemny posmak. Nie byłem w stanie wyczuć opisywanego przez producenta aromatu czerwonych porzeczek i potraw korzennych. Nie pomogło dłuższe dotlenianie. To była ewidentna strata pieniędzy.

2 komentarze:

  1. Właściwie, to pan sprzedawca poszedł dobrym tropem, bo rzeczywiście Montepulciano D'Abruzzo by się sprawdziło, ale musiałoby być dobrej marki. Do nabycia w najbliższym markecie w Terni ;) Ja polecam też Montefalco Rosso i Nero D'Avola. I tu chyba skończę bo do kolacji jeszcze daleko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety już po wypiciu tego wina znalazłem informacje, niezbyt pochlebne, o tym producencie. A następnym razem wybiorę się na zakupy w Terni :)

    OdpowiedzUsuń