La Rambla
Katalończycy na każdym kroku podkreślają swą odrębność od reszty kraju. Inna też niż pozostałe miasta Hiszpanii jest stolica prowincji
Stare Miasto Barcelony, założonej według legendy przez Hamilkara Barkasa, ojca Hannibala, jest jedną z najpiękniejszych starówek w Europie. Nad Barri Gotic, czyli Dzielnicą Łacińską, dumnie góruje przepiękna katedra, budowana przez sześćset lat. Jej bliskim sąsiadem jest dawny pałac królewski, w którym władca Hiszpanii przyjął Kolumba po jego tryumfalnym powrocie z Ameryki. Jednak to nie te wspaniałe budowle ani bogate XIV-wieczne kamienice przy pobliskiej ulicy La Riberia, lecz tętniąca życiem La Rambla działa najbardziej na wyobraźnię turystów. Przecinająca starówkę arteria jest prawdziwym kręgosłupem najstarszej części miasta. W weekendy dziesiątki tysięcy kibiców fetuje tu zwycięstwa swojego ukochanego klubu piłkarskiego FC Barcelona. Za to w dni powszednie na Rambli można wypić kawę, dowiedzieć się z kart tarota, co nas czeka w przyszłości, obejrzeć występy ulicznych mimów, kupić papugę albo biżuterię wprost z ulicznego straganu. Frederico Garcia Lorca wyznał kiedyś, że Rambla jest jego zdaniem jedyną ulicą na świecie, która mogłaby się ciągnąć bez końca.
Barcelońskie przeboje
*kolekcja dzieł z błękitnego i różowego okresu Pabla Picassa w muzeum jego imienia (Carter Montcada 15-23)
*20 zbiorników tematycznych i oceanarium z podwodnym, 80-metrowym tunelem w L’Aquárium de Barcelona (Moll d’Espanya del Port Vell)
*Segrada Familia – nieukończone opus magnum architekta Antonia Gaudiego (Provença, 450)
*Museum del Futbol (Aristides Maillol, 12-18)
*labirynt z krzewów w neoklasycystycznym parku Laberint d’Horta (w pobliżu Passeig de la Vall d’Hebrón)
*zakupy na znajdującym się przy pasażu La Rambla rynku La Boqueria, pełnym różnych lokalnych przysmaków
*perły średniowiecznej architektury w okolicy Plaça de Catalunya
*Park Gaudíego - leżący na wzgórzu El Carmel Parc Güell to jeden z najpiękniejszych parków Barcelony, został zaprojektowany przez Antonia Gaudíego i zbudowany w latach 1900-1914. Pierwotnie na tym terenie, obejmującym 20 h, miało powstać miasto-ogród, specyficzna dzielnica złożona z 60 mieszkalnych działek, jednak projekt nie wypalił. Teraz pomiędzy licznymi ogrodami parku można podziwiać przypominające jaskinie pawilony, przepiękne mozaiki wykonane przez ucznia mistrza, Josepa Marię Jugola, fantastyczne rzeźby i najdłuższą ławkę świata. Mierzy ona dokładnie 152 metry. U podnóża El Carmel znajduje się dom zaprojektowany przez Francesca Berenguera, w którym można oglądać pamiątki związane z Gaudím.
*tradycyjna katalońska przekąska pa amb tomaquet, czyli kromka chleba nacierana czosnkiem, polana sokiem pomidorowym oraz oliwą z oliwek i podawana z owocami morza lub pieczoną papryka
A co z winami? Moim zdaniem warto zwrócić uwagę na specjalność Katalończyków, czyli Cavę - ich wina musujące produkowane tradycyjną metodą. Są po prostu rewelacyjne!
Szukaj na tym blogu
sobota, 3 lipca 2010
czwartek, 1 lipca 2010
Miasto ulotne
Mieszkańcy mówią o niej „najjaśniejsza”, goście – „nierzeczywista”. I wcale nie dlatego, że za sto lat być może podziwiać ją będą mogli tylko nurkowie.
O jakim mieście mowa? O Wenecji. Serenissima od lat była stałym punktem naszych włoskich wypraw. Jednak w tym roku prawdopodobnie nie odwiedzimy ani jej, ani innych miast Italii. Więc dla odświeżenia własnych wspomnień poświęcę jej jedną blognotkę.
Osoba, która po raz pierwszy zawita do Wenecji na początek powinien zobaczyć Plac św. Marka, Pałać Dożów albo cokolwiek z zabytkowego mainstreamu. Lekkomyślne zapuszczanie się w najwęższe w Europie uliczki może wywołać szok. Jednak niezapuszczanie się można traktować jako zbrodnię przeciwko wyobraźni. Tylko tutaj domy mają kominy w kształcie dzwonów, a na dachach rosną ogrody. 400 mostów łączy 118 wysp. Na każdej stoi kościół i jakiś gondolier. Kierujący gondolami mężczyźni znają wszystkie 160 kanałów jak własną kieszeń.
Wszystkie cytaty, które opiewają weneckie skarby, zapełniłyby kilka opasłych tomów. W osobnym można by zamieścić indeks nazwisk autorów: Goethe, Byron, Mann, Muratow, Iwaszkiewicz… W przeciwieństwie do Rzymu nie jest chyba wiecznym miastem – nieustannie remontowane palazzi każdego roku zmagają się z wysoką wodą. Niewykluczone, że za kilkadziesiąt lat Wenecja może podzielić los mitycznej Atlantydy, i wszystkich tych cudowności, z których słynie miasto na wodzie, trzeba będzie szukać na dnie laguny.
Oby tak się nie stało.
Weneckie przeboje
*Przejażdżka vaporetto po Canal Grande: np. od Piazzale Roma do Placu Św. Marka (po drodze mija się słynny most Rialto)
*Zwiedzenie Katedry św. Marka i Pałacu Dożów
*Danie rybne lub z owocami morza w trattorii leżącej najlepiej gdzieś na uboczu
*Wizyta w Galleria dell’Accademia ze zbiorem malarstwa mistrzów weneckich
*Wjechanie na wieżę bazyliki San Georgio Maggiore, z której roztacza się chyba najpiękniejsza panorama Wenecji (widać m.in. Plac św. Marka).
Subskrybuj:
Posty (Atom)