Wygląda na to, że surowa opinia dotycząca polskiego wina wygłoszona przez naszego ministra spraw zagranicznych może jeszcze wyjść winiarzom znad Wisły na dobre. Po wypowiedzi min. Sikorskiego, który zapowiedział, że z powodu niskiej jakości trunków lubuskich i podkarpackich producentów podczas naszej prezydencji unijnej będzie serwowane wino węgierskie, zawrzało w kręgach winiarskich. W Warszawie doszło do kolejnej degustacji i... resort wycofał się rakiem ze swojej pierwszej decyzji.
I bardzo dobrze. IMHO trzeba wspierać i promować naszych wytwórców, tym bardziej, że ich niektóre wina są naprawdę na światowym poziomie.
O kulisach całej sprawy i ostatniej degustacji w stolicy opowiada poniższy filmik.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz